Bez pieczenia.

To jest taki pyszny deser, że w zeszłym sezonie truskawkowym robiłam go na okrągło, a jak truskawki się skończyły, to kombinowałam z malinami, brzoskwiniami a nawet z borówką amerykańską. Często mieszałam owoce, np. maliny z jagodami.

Jak dodam jeszcze, że można eksperymentować ze smakami galaretki, przyznacie sami, że jest to deser dla osób kreatywnych;))

Przepis pochodzi z serwisu mojewypieki.com  a ja go trochę zmodyfikowałam co do ilości truskawek i techniki wykonania.

Składniki

  • ok. 1 kg truskawek
  • 16 – 20  sztuk herbatników prostokątnych, np. petitków
  • 1 szklanka cukru
  • 1 litr mleka
  • 200 g masła
  • 1 szklanka kaszy manny
  • 1 opakowanie cukru waniliowego (ja dodaję swojski, czyli taki gdzie w zwykłym cukrze zasypałam przecięte laski   wanilii)
  • 2 galaretki truskawkowe

Truskawki umyć, usunąć szypułki. Ja zwykle kupuję ich kilogram, bo zawsze gdzieś trafi się jakaś nieszczególna, którą należy usunąć dla dobra  deseru, albo jakaś szczególna, którą ma się ochotę zjeść.

Galaretki rozpuścić w 750 ml wody, odstawić (byle nie do lodówki;)

Mleko zagotować. Do gotującego się mleka dodać masło, oba cukry i bardzo powoli wsypywać kaszę, ciągle mieszając, aby nie zrobiły się grudki.

Formę prostokątną wyłożyć papierem do pieczenia, a na nim poukładać herbatniki, żeby w miarę szczelnie zakrywały dno.

Na ułożone herbatniki wylewamy masę grysikową i w jeszcze ciepłą kaszkę upychamy truskawki. Rzadziej, gęściej – wedle upodobań. My lubimy dużo owoców, więc truskawek jest dużo.

Teraz musimy uzbroić się w cierpliwość, bo masa musi porządnie wystygnąć. W tym czasie nasza galaretka nabierze pożądanej konsystencji – będzie taka bardzo lekko ścięta.

Jak nam to wszystko wystygnie, galaretką zalewamy masę grysikową z truskawkami.

Ale uwaga! Bo tu nasz deser może się zepsuć i stracimy cierpliwość. Tzn. owoce wypłyną nam na wierzch, galaretka ucieknie do dziur jakie po nich zostały, a uwierzcie mi – nie wygląda to wyjściowo, choć jest zjadliwe. Warto więc wylać odrobinę galaretki, łyżką, tylko tyle żeby związała owoce z masą. Włożyć na kwadrans do lodówki. Potem dolać resztę galaretki i znowu do lodówki, żeby całość ścięła się już porządnie.

Przepis wygląda może skomplikowanie a składniki i ich ilość nie czynią go dietetycznym, ale jak raz go zrobicie, będziecie powtarzać w wielu kombinacjach aż do jesieni.

Jeszcze praktyczna uwaga, co do garnka, w którym będziecie przygotowywać masę grysikową. Najlepiej od razu wybierzcie duży, bo masy z podanych składników będzie naprawdę sporo.

Smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk

Powrót do góry