Do rustykalnego wnętrza.

Kiedy skończyłam ten wieszak, przypomniało mi się mieszkanie, jakie wynajmowałam  na studiach. Kuchnia była tam fioletowa. Ściany, szafki, dodatki. Wtedy chyba po raz pierwszy spotkałam się z rękodziełem użytkowym. Babeczka, od której wynajmowałam to mieszkanie lubiła sobie coś przemalować, albo nadać starym przedmiotom nowe zastosowanie.

Swoją drogą, to były czasy. Bez komputera, bez auta, bez komórki. Aż trudno uwierzyć, że człowiek mógł tak żyć. A jednak żyło się fajnie. Podróżowało tramwajami, dzwoniło z automatów telefonicznych na żetony, pracę pisało się w czytelni miejskiej biblioteki, gdzie człowiek wypożyczał stos książek i ślęczał nad nimi od rana do wieczora.

Nie wiem czy któryś z obecnych studentów może wyobrazić sobie studiowanie sprzed dwudziestu lat 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk

Powrót do góry